Czerwcowy wypad w pochmurne Tatry

Krajobrazy

W pewien czerwcowy dzień postanowiliśmy wybrać się w Tatry. Plan zakładał pójście w którąś z dolin, wejście na jakiś szczyt i powrót inną doliną. Ostatecznie stanęło dość klasycznie na Dolinie Pięciu Stawów, wyjściu na Świnicę i powrocie Zieloną Doliną Gąsienicową. Jak się później okazało, był to idealny plan, który odwdzięczył się pięknymi widokami i ogromną ilością zdjęć nadających się do publikacji o tutaj, na blogu ;)

Zaczęło się jednak niepewnie, bo w drodze do „Piątki” złapał nas niemały deszcz, lecz na szczęście po zmoczeniu części naszych ubrań padać przestało. Wtedy też wyciągnąłem aparat i zacząłem robić pierwsze zdjęcia. Już wtedy wiedziałem, że to będzie dobry wypad! Po dłuższym posiedzeniu w schronisku i podsuszeniu rzeczy ruszyliśmy dalej w stronę Zawratu. Po drodze goniły nas pełne wilgoci chmury, jednak ostatecznie do końca dnia już nie padało. Na Zawracie zdjęcie grupowe i podział ekipy, gdzie część zdecydowała zejść na dół, a ja wraz z kumplem ruszyliśmy dalej – na Świnicę. Na łańcuchach wrażenia dość mocne, szczególnie że człowiek odwykł od Tatr i na ściance wspinaczkowej dawno nie był. Im wyżej byliśmy, tym bardziej wchodziliśmy w chmury, więc po krótkim odpoczynku w tej mgle na szczycie ruszyliśmy dalej i dopiero za Świnicką Przełęczą odzyskaliśmy widoczność. I tu zaczęły się ekscytujące wrażenie estetyczne, ponieważ oprócz spotkania kozicy, trafiliśmy do naprawdę pięknej Zielonej Doliny Gąsienicowej (nigdy wcześniej nią nie szedłem)! Oprócz tego wrażenia potęgował prawie całkowity brak ludzie oraz słoneczko, które mimo chmur raczyło na kilka chwil przepięknie oświetlić dolinę. Efekty w galerii poniżej!

Następny dzień to już niestety nawałnica ludzi w Tatrach (sobota), a do tego zwykła, słoneczna pogoda. Udało się jednak sfotografować akcję ratunkową TOPRu w okolicach Giewontu oraz zrobić spacer przez Kopę Kondracką i Dolinę Kondratową.

Pilsko o brzasku
Fogarasze 2021 – Moldoveanu i okolice

Zobacz także: